HISTORIA NAJNOWSZA. POWSTANIE WARSZAWSKIE
   
  dorotamuziewicz
  "Bitwa warszawska XVIII najważniejszą bitwą świata" ("Nowiny Nyskie" IX 2013 r.)
 
BITWA WARSZAWSKA OSIEMNASTĄ NAJWAŻNIEJSZĄ BITWĄ ŚWIATA
Tytuł artykułu nawiązuje do książki napisanej przez lorda Edgara Vincenta D’Abernon pt „Osiemnasta decydująca bitwa w dziejach świata”. Książka była w zasadzie rozszerzeniem listy stworzonej wcześniej przez Edwarda Sheparda Creasy „Przełomowe bitwy w historii świata” (zamieścił w niej listę 15 bitew). Sam autor był postacią niezmiernie ciekawą: doradca finansowy rządu Egiptu, gubernator Banku Osmańskiego, wieloletni członek Izby Gmin, ambasador Wielkiej Brytanii w Egipcie. Z Polską wiązało go to, że w latach 1920-1926 pełnił funkcję członka Misji Międzysojuszniczej do Polski. Myślę, że warto poświęcić trochę miejsca temu człowiekowi, ponieważ w Wielkiej Brytanii Polska nie miała zbyt wielu przyjaciół.
 
Dlaczego bolszewicy znaleźli się pod Warszawą?
Zanim bolszewicy zostali rozbici pod Warszawą wojna toczyła się ze zmiennym szczęściem. Mało kto pamięta o fakcie, że w wyniku I wojny światowej Niemcy wcale do końca nie zostały pokonane. Co więcej: na froncie wojny z Rosją odniosły zwycięstwo usankcjonowane postanowieniami traktatu brzeskiego (3 III 1918 r.). Dopiero rewolucja, która wybucha jesienią 1918 r. przekreśla to zwycięstwo. Rozkład armii niemieckiej wykorzystują od strony wschodniej władający Rosją od X 1917 r. bolszewicy, a od zachodniej Polacy, zajmując opuszczane przez Niemców ziemie. Do pierwszego zetknięcia obu armii doszło w II 1919 r. pod Mostami. Polacy pomagają też Łotyszom wyzwolić z rąk bolszewickich Dyneburg. To drugie działanie było rozwinięciem szerszej koncepcji Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego, który zakładał, że Rosję przed ekspansją na zachód powstrzymać może jedynie dobrowolna federacja państw leżących pomiędzy Polską i Rosją bolszewicką. Długo do tej koncepcji nie udawało się pozyskać Ukraińców, którzy rywalizowali z Polską o ziemie Małopolski Wschodniej (szczególnie słynny był tu konflikt o Lwów). Na początku roku 1920 dla przywódców narodowego ruchu ukraińskiego było już jasne, że z dwoma wrogami nie da się zwyciężyć, dlatego ataman Petlura rozpoczyna rozmowy z wysłannikami Piłsudskiego. Ich skutkiem był zawarty układ o przyjaźni i współpracy poszerzony o porozumienie wojskowe (21 IV 1920 r.) w którym strona polska zobowiązała się do pomocy wojskowej, celem której było utworzenie niepodległej Ukrainy. W zamian Ukraińcy rezygnowali z pretensji do Małopolski Wschodniej. Praktyczną realizacją tego porozumienia była tzw. „wyprawa kijowska”, której największym sukcesem było zdobycie Kijowa właśnie (w historii Polski dokonali tego przed Piłsudskim tylko królowie: Bolesław Chrobry i Śmiały – w XI w.). W Polsce zapanowała powszechna euforia: bito w dzwony, a tłumy ogarnęła amok radości (studenci wyprzęgają konie z powozu Piłsudskiego i sami ciągną wóz, którym Marszałek udawał się na mszę). W tym potoku szczęścia jedynie Piłsudski zachowywał spokój: zdawał sobie sprawę, że losy wojny nie są rozstrzygnięte, bo po drodze do Kijowa nie doszło do wielu dużych bitew, a armia bolszewicka przecież istnieje. Wkrótce okazało się, że te obawy były jednak zasadne. Kontrnatarcie bolszewickie rozpoczyna się 14 V 1920 r., a więc zaledwie tydzień po zdobyciu Kijowa i zmienia losy wojny: wojska polskie, które dopiero co tryumfował zaczęły się wycofywać niekiedy w bardzo wielkiej panice, armie konne bolszewików (Gaj Chana i Budionnego) posuwają się błyskawicznie do przodu znacząc swój szlak pożogą, zniszczeniem i gwałtami (ówczesną sytuację doskonale pokazuje powtarzany w wakacje przez TVP serial „Rok 1920 – wojna i miłość”). Okrucieństwo i zagrożenie wywołują w Polakach skrajne reakcje: politycy próbują za wszelką cenę uzyskać zawieszenie broni i poparcie krajów zachodnich, które jak zwykle słabo orientują się co się dzieje na wschodzie (oczywiście bezskutecznie). Przeciw Piłsudskiemu wysuwane są absurdalne oskarżenia o zdradę i współpracę z … bolszewikami. Z drugiej strony powstaje armia ochotnicza pod dowództwem gen Józefa Hallera –wstydem wręcz było nie zaciągnięcie się do wojska i takie postawy wśród mężczyzn były powszechnie piętnowane. Bardzo dobrym pociągnięciem Piłsudskiego było również utworzenie w miejsce rządu, który podał się do dymisji, Rady Obrony Państwa (na czele z ówczesnym charyzmatycznym przywódcą PSL Wincentym Witosem), które do walki pozwoliło pozyskać szerokie rzesze społeczeństwa.
 
Przełomowe wydarzenia
Za decydujące w obronie Warszawy uznaje się bitwy pod Radzyminem i Ossowem. Ostateczny atak na stolicę Polski nastąpił 12 VIII 1920 r. właśnie bitwą o położony 23 km od Warszawy Radzymin. Dzień później rozegrały się dramatyczne walki: miasteczko kilkakrotnie przechodziło z rąk do rąk i to właśnie tego dnia wszystkie placówki dyplomatyczne oprócz brytyjskiej i watykańskiej opuściły stolicę Polski (warto dodać, że na czele placówki watykańskiej stał nuncjusz apostolski Ambrogio Damiano Achille Ratti w latach 1922 – 1939 papież Pius XI, któremu sentyment do Polaków i bitwy warszawskiej pozostał na zawsze – w letniej rezydencji papieskiej Castel Gandolfo zlecił znanemu ówcześnie malarzowi lwowskiemu Janowi Rosenowi namalowanie obrazów przedstawiających obronę Jasnej Góry przed Szwedami i właśnie „Cud nad Wisłą). 14 VIII miasteczko zostało zdobyte, a obrona przedpola Warszawy się załamała skłaniając Piłsudskiego do przyspieszenia realizacji opracowywanego właśnie planu kontrataku. Radzymin został odzyskany dzień później dzięki przyspieszeniu o jeden dzień kontrataku polskiego znad rzeki Wieprz. Ważnym epizodem walk o przedpole Warszawy była również bitwa pod Ossowem. Szczególną legendą obrósł tu kontratak sił polskich: dwie kompanie 236 pp. Złożone były głównie z harcerzy i młodzieży warszawskich szkół średnich, a w ich składzie był również kapelan pułku ks. Ignacy Skorupka, który poderwał żołnierzy do natarcia. Po dotarciu na skraj wsi ksiądz Skorupka udzielając ostatniego namaszczenia rannemu poległ. Urodzony w Warszawie ks. Skorupka miał dziadka (ze strony matki), który brał udział w powstaniu styczniowym, a brat Kazimierz w okresie międzywojennym był znanym działaczem harcerskim. W 1909 r. wstępuje do Warszawskiego Seminarium Duchownego i co ciekawe, ówczesny rektor tej uczelni określił go jako osobę „… wątłą i anemiczną”. Po przyjęciu święceń w 1916 r. został skierowany do pracy w Klińcach (gubernia czernichowska) gdzie stał się nieformalnym przywódcą 2000 grupy Polaków (zorganizował tam min tajną drużynę harcerską i to właśnie na jego ręce brat składa przyrzeczenie harcerskie). W VIII 1917 r. wrócił  do Polski. Po krótkim pobycie w Łodzi przeniesiony do Warszawy i tu podczas wojny na własną prośbę został najpierw kapelanem garnizonu praskiego, a następnie 1 batalionu 236 pp. Śmierć księdza była bardziej symbolem (kapłan ginie wykonując swe obowiązki) niż miała jakąś wartość militarną (nie udało się odzyskać Ossowa, ale udało się zatrzymać bolszewików).
 
Kontrofensywa polska zmienia losy wojny
15 VIII 1920 r. rozpoczyna się kontrofensywa polska znad rzeki Wieprz Polskie przeciwuderzenie  miało dla Bitwy Warszawskiej decydujące znaczenie. Wykonane zostało siłami wojsk Frontu Środkowego gen. Edwarda Rydza-Śmigłego, nad którymi zwierzchnie dowództwo objął Wódz Naczelny marszałek Józef Piłsudski. Zaskoczenie dowództwa bolszewickiego było tak wielkie, że nie potrafiło ono zorganizować żadnego kontruderzenia, a rozkazy odwrotowe nie docierały do oddziałów liniowych. Ok. 23 tys. Żołnierzy bolszewickich zostało zabitych, ok. 70 tys. wzięto do niewoli, a od 45 do 80 tys. Przekroczyło granicę Prus Wschodnich (ci żołnierze powinni być internowani do końca wojny przez Niemców, jednak wbrew wszelkim konwencjom zapewniono im swobodny przemarsz przez Prusy Wschodnie i wzięli jeszcze udział w bitwie nad Niemnem gdzie zostali ostatecznie pokonani). Jeszcze raz losy wojny zostały odwrócone: teraz to Polacy ścigali uchodzących bolszewików i pokonali ich ostatecznie w bitwie nad Niemnem, mieli jednak zbyt mało sił by zrealizować koncepcję federacyjną Piłsudskiego, co dla wielu historyków było główną przyczyna upadku Polski we IX 1939 r. Ale to temat do całkiem innych rozważań …
 
Lord D’Abernon o znaczeniu Bitwy Warszawskiej
„Bitwa pod Warszawą wybawiła Środkową i (częściowo) Zachodnią Europę od fanatycznej tyranii Sowietów, którzy nie kierowali się ambicją w wyższym tego słowa znaczeniu, lecz nienawiścią klasową; nie szli tworzyć, lecz obalać istniejący porządek i to nie drogą dyplomatycznego porozumienia, lecz przez zniszczenie wszystkiego, na czym opierają sie nasze zasady religii, sprawiedliwości i dobrej wiary. Gdyby wojska sowieckie zdobyły Warszawę, to bolszewizm ogarnąłby Europę Środkową, a może i cały kontynent europejski. W Niemczech w każdym większym mieście ajenci komunistyczni czynili potajemne przygotowania, nakreślony był już program działania: leaderzy obrani, lista ofiar terroru wypisana, a podziemnej tej intrydze towarzyszyć miały okrutne kaźnie i mordy. Są liczne dowody na to, iż Rząd Moskiewski, skupiając swe siły do walki z Polską, miał cele o wiele rozleglejsze i idące dalej, jak samo zdobycie Warszawy. Ambicja bolszewików, ich ufne oczekiwanie zwycięstwa, rozciągało się na kraje leżące na zachód od Wisły i sięgało daleko poza granice Polski”. Wypada nam tylko zgodzić się z tymi słowami i za radą znanego artysty Jana Pietrzaka wybudować łuk tryumfalny, który by upamiętniał to wydarzenie! Wszak Armia Czerwona do swej klęski w Afganistanie (ostatnie jednostki wycofują się w lutym 1989 r.) była pokonana jedynie przez Polaków w pamiętnym roku 1920! 
Jacek Muziewicz
 
 
            
 

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 3 odwiedzającytutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja